Zmierzamy w dobrym kierunku
O zmianach w formule najważniejszego w polskim środowisku gastronomicznym konkursu kulinarnego rozmawiamy z Filipem Bittnerem, dyrektorem Grupy Produktów na Międzynarodowych Targach Poznańskich...
Czym zaskoczy nas Kulinarny Puchar Polski 2017?
Najważniejszą zmianą jest to, że uczestnicy konkursów nominowanych będą bezpośrednio kwalifikowani do finału KPP, a nie do półfinału. W przyszłym roku będziemy więc mieli dwudniowy finał, w trakcie którego wszyscy uczestnicy będą przygotowywać przystawkę i deser pierwszego dnia, a danie główne drugiego dnia.
Dlaczego zdecydowaliście się wprowadzić taką zmianę?
Naszą intencją jest to, by KPP odbywał się na podobnych zasadach, jakie obserwujemy w konkursach o światowej renomie. Ponadto, mając na uwadze coraz wyższy poziom umiejętności uczestników, chcemy poprzez kwalifikowanie do finału wzmocnić ich motywację, dając poczucie, że start w KPP jest nie tylko ogromnym wyzwaniem, ale także prestiżem. Oczywiście decyzja ta była efektem naszej wspólnej pracy z Radą Programową konkursu. Zasiadają w niej m.in. przedstawiciele najważniejszych stowarzyszeń kulinarnych w Polsce, takich jak Euro Toques, OSSKiC i Fundacja Klubu Szefów Kuchni. Ich doświadczenie to dla nas ogromne wsparcie przy pracach nad kolejnymi edycjami KPP.
Czy przewidywane są jeszcze jakieś zmiany związane z KPP?
W zasadzie możemy mówić tylko o konsekwencjach tej głównej zmiany, a jest nią na pewno ograniczenie liczby konkursów nominowanych do KPP 2017. Możliwość zakwalifikowania zwycięzcy konkursu do finału KPP wiąże się z dużym prestiżem. Tym samym na nas, organizatorów KPP, spada obowiązek dokonania bardzo przemyślanej selekcji konkursów nominowanych i wybrania tych, które zapewniają wysokie standardy rywalizacji.
... oraz Agnieszką Glamowską, koordynatorem Kulinarnego Pucharu Polski.
Kulinarny Puchar Polski? Wielokrotnie zastanawiałam się, czy można go krótko zdefiniować.
Jeśli miałabym to zrobić jednym słowem, to byłoby to "wyzwanie". Jest to słowo, które określa wszystkie osoby związane z tym niesamowitym wydarzeniem, począwszy od organizatorów konkursów nominowanych, przez zawodników, sędziów, sponsorów, a kończąc na nas, organizatorach. Wyzwanie, które już od ponad szesnastu lat okupione jest ciężką pracą, zaangażowaniem i pasją wielu osób, pasją w działaniu.
Każdego roku obserwujemy ambitnych kucharzy, którzy podejmują to wyzwanie, a nie jest to mała liczba. Tylko w minionej edycji w konkursach nominowanych wystartowało blisko 200 kucharzy, razem wydając ponad dwa tysiące dań. To imponujące!
Dla nas, organizatorów tego elitarnego konkursu, to wielka przyjemność obserwować, jak poszczególne etapy układają się w całość, kiedy z miesiąca na miesiąc i z tygodnia na tydzień powstaje to wielkie wydarzenie. Osobiście mam dwa ulubione momenty, pierwszy, kiedy w dzień konkursu, rano, staję w pustej jeszcze przestrzeni, myślę sobie: "będzie się działo!".
Drugim jest moment ogłoszenia najlepszego z najlepszych. Wtedy, widząc i czując te emocje, nabieram powietrza i myślę: "warto było!".
Kulinarny Puchar Polski to wyzwanie organizowane przez osoby i dla osób zarażających swoją kulinarną pasją?