Wina musujące - bohaterowie letnich wieczorów
Sezon wakacyjny rozpoczął się na dobre. Jest to czas, kiedy możemy delektować się słońcem, leżąc na plaży, czy spędzać długie wieczory przy grillu w doborowym towarzystwie. Jest to też okres, w którym najczęściej sięgamy po zmrożone piwo, ale czy to jedyne słuszne wyjście?
Zdecydowanie nie jedyne, a jedno z wielu. Doskonałą alternatywą są szeroko pojęte wina musujące i to one będą dzisiejszymi bohaterami. Należy zacząć od tego, że rodzajów win musujących jest na świecie sporo, są wśród nich te bardziej znane i rozpoznawalne oraz takie, o których większość z nas nie słyszała.
Szampan (Champagne), król win musujących, ideał oraz wzór do naśladowania. Produkowany jest w deszczowym regionie Szampanii, który znajduje się we Francji. Na powierzchni niespełna 30 tysięcy hektarów tamtejsi winogrodnicy ciężko pracują, aby uzyskać wyjątkowy efekt. Droga od momentu zbiorów plonów do zakorkowania każdej butelki jest skomplikowana i trwa co najmniej 15 miesięcy, natomiast większość domów winiarskich nie trzyma się granicy minimalnej, lecz znacznie wydłuża ten czas, aby uzyskać jeszcze lepszy efekt. Metoda tradycyjna (bo właśnie taką metodą jest produkowany szampan) wymaga, aby druga fermentacja odbywała się indywidualnie w każdej butelce. Jest to proces, w którym poprzez dodanie do butelki wina drożdży i cukru tworzy się alkohol i ulubione bąbelki w postaci CO2. W ten sposób otrzymujemy szlachetne wino musujące, które charakteryzuje się aromatami palonego masła, pieczonych jabłek, tostów czy toffi, a w smaku wyczuwalna jest wyraźna, orzeźwiająca kwasowość i delikatne, aczkolwiek intensywne musowanie. Wszystko to składa się na cenę butelki. Trudno kupić szampana poniżej 100 złotych, a ceny tych najlepszych często są czterocyfrowe. Szczęściarzami Ci, którzy mogą sobie pozwolić na kieliszek codziennie, a zwłaszcza w upalne poranki przy świeżej jajecznicy z truflami. Warto też wiedzieć, że nie tylko w tym jednym regionie Francuzi produkują wina musujące, co więcej - praktycznie każdy inny francuski region winiarski może się pochwalić swoimi bąbelkami, nazywanymi wszędzie poza Szampanią: Crémant. W tej kategorii na wyróżnienie zdecydowanie zasługują te z Doliny Loary (Crémant de Loire).
Nie każde wino musujące to szampan. Ogromną popularność w naszym kraju i na całym świecie zyskało już dawno włoskie prosecco. Sięgamy po nie bardzo często i w odróżnieniu od króla win musujących z Francji, ten włoski produkt jest dostępny po wielokrotnie niższej cenie. Pojawia się pytanie: dlaczego i jaka jest różnica? Otóż Włosi poszli na skróty i postanowili w regionie Wenecji Euganejskiej (Veneto) wykorzystać do produkcji win musujących metodę Charmata, której to efektem w dalszym ciągu jest wino musujące, ale druga fermentacja nie odbywa się indywidualnie w każdej butelce, a w zbiorczej, stalowej kadzi, z której to potem gotowe wino musujące trafia pod ciśnieniem do butelek. Co więcej, w odróżnieniu od Francuzów, Włosi zamiast poświęcić na fermentację 15 miesięcy, robią to w mniej więcej 18 dni. Efektem ich pracy jest delikatne prosecco, które charakteryzuje się aromatami owocowymi takimi jak dojrzała brzoskwinia czy pomarańcza, a w ustach często wyczuwamy odrobinę cukru i nieco mniej intensywne musowanie. Mocna sugestia, aby zapewnić butelce prosecco odpowiednio niską temperaturę. Tym, którzy wolą wzbogacić ten trunek, polecam dodatkowo butelkę likieru z gorzkich pomarańczy i mieszając ów likier z proseccow stosunku 1:2, wystarczy tylko dodać kilka kostek lodu, aby móc delektować się tym popularnym spritzem. Jednak nie wszyscy włoscy producenci idą na skróty. Niekoniecznie znana w Polsce apelacja Franciacorta produkuje wina musujące metodą tradycyjną, a ich jakość jest doskonała, po tym jak spędzą aż 18 miesięcy w butelce przed zakorkowaniem.
Na podium popularności win musujących nie mogło zabraknąć reprezentacji Hiszpanii. Produkowana w regionie Katalonii Cava jest trzecim najbardziej rozpoznawalnym winem musującym w Polsce. Dla fanów wytrawnych bąbli, którzy niekoniecznie chcą wydać swoje pieniądze na butelkę szampana, cavao doskonałym stosunku jakości do ceny stanowi rozsądny wybór. Oczywiście, istnieją wina z tej apelacji, które jakością przewyższają niektóre masowo produkowane szampany, ale dużo łatwiej jest znaleźć bardziej przystępne cenowo hiszpańskie wino musujące niż w przypadku apelacji francuskiej. Z technicznej strony Cava produkowana jest również metodą tradycyjną, natomiast minimalny czas, jaki wino spędza w butelce, to już dziewięć miesięcy. Klimat i dopuszczone odmiany winogron powodują, że większość katalońskich win musujących posiada generalnie mniej cukru resztkowego niż prosecco. Nic tak nie orzeźwia, jak mineralna cavaz odrobiną chrupiącej kwasowości i pełnej aromatów, tropikalnej owocowości.
Trzy najważniejsze apelacje specjalizujące się w produkcji win musujących już za nami. Warto jednak wiedzieć, że w dzisiejszych czasach wina musujące produkuje się niemal w każdym kraju winiarskim. Wymieniając niektóre z nich, nie sposób pominąć naszych, polskich producentów. Bezapelacyjnie najlepszym z nich jest winnica Gostchorze i ich słynne już na lokalnej arenie wino GostArt, produkowane przez francuza Guillaume Dubois. Na Dolnym Śląsku winami musującymi pochwalić się mogą chociażby Winnica Wzgórz Trzebnickich, czy mieszcząca się w Zachowicach Adoria. Nasi zachodni sąsiedzi słyną z win musujących, których nazwa brzmi "sekt" - zarówno Niemcy, jak i Austriacy pod taką właśnie nazwą butelkują znakomite bąbelki, zwłaszcza z odmiany Riesling i nie tylko. W Portugalii nazywane są z kolei "espumante", tak samo zresztą jak w Ameryce Południowej (Argentynie i Chile). Od kilku lat popularność i uznanie na arenie międzynarodowej zdobywają bliskie stylowi szampańskiemu musy z Anglii, a konkretniej z regionu East Sussex. Rzadko spotykane są poza rodzimym krajem wina musujące z Grecji, tam produkowane są głównie na kontynencie w wersji różowej oraz spotkać można również białe, produkowane z niezwykłej odmiany winogron Assyrtiko, a pochodzące z malowniczej wyspy Santorini. Nowa Zelandia i Australia też mają się czym pochwalić, podobnie jak ich aromatyczne, białe Sauvignon Blanc, te musujące są równie zaskakujące, a jeszcze większą rzadkością są ciężkie, taniczne, czerwone musy z odmiany Shiraz. Ciekawostką jest również to, że kilku znanych producentów z francuskiej Szampanii posiada swoje domy winiarskie w Stanach Zjednoczonych, przekładając swoją wiedzę i doświadczenie zdobyte w Europie na produkowanie bąbelków chociażby w Kalifornii.
Jeszcze długo można by wymieniać kraje i regiony słynące z produkcji doskonałych musów. Warto jednak ogólnie spojrzeć na wina musujące jak na letnie, orzeźwiające "schładzacze", które stanowią alternatywę dla win białych czy różowych, co więcej - nawet dla piwa czy koktajli. Są to też wina szeroko dostępne w niemal każdym sklepie z winami oraz w każdej restauracji. Wino musujące idealnie nadaje się do picia na co dzień, ale nie zapominajmy, że jest symbolem świętowania, chociażby nocy z 31 grudnia na 1 stycznia każdego roku czy w dniu urodzin lub obrony pracy dyplomowej, a nawet kierowcy takich serii wyścigowych jak Formuła 1 w każdy weekend Grand Prix oblewają się takimi winami, świętując zwycięstwo.
Kamil Śladewski