Rynek delivery rośnie w siłę

Rynek delivery rośnie w siłę

Kiedyś trend, obecnie codzienność. Nieustanny rozwój oferty dostaw jedzenia przyczynił się do coraz częstszych zamówień dań przez konsumentów. Ceniąc wygodę, wybieramy usługę na dowóz, bo tak też może być smacznie, a przede wszystkim szybko.

W czasach, w których cenimy wygodę, jakość i szanujemy każdą upływającą minutę, nie sposób nie dostrzec dynamicznego rozwoju rynku delivery. Biorąc pod uwagę pęd życia, zawsze zbyt krótką dobę i mnóstwo obowiązków spędzających sen z powiek, wielokrotnie brakuje nam chwili, aby usiąść przy stole i zjeść ciepły posiłek, nie mówiąc o jego samodzielnym przygotowaniu. Nie tak dawno temu chętniej wychodziliśmy na miasto, decydowaliśmy się na lunch w trakcie pracy czy obiad zaraz po niej w ogródku restauracyjnym, w atmosferze słonecznych, letnich chwil.

Obecnie znacznie częściej wolimy wziąć do ręki telefon, zerknąć w aplikację oferującą dostawy pod wskazany adres, kliknąć danie wzbudzające nasze zainteresowanie, wybrać sposób płatności i tylko czekać, aż możliwie najszybciej kurier przywiezie nam zamówioną potrawę, stawiając na wygodę. Podczas gdy nasze zamówienie będzie przygotowywane w restauracyjnej kuchni, zyskamy chwilę, by zająć się innymi rzeczami. Oszczędzając mnóstwo czasu, który mógłby zostać poświęcony na zakupy, przyrządzenie posiłku czy wyjście do lokalu, nieraz oszczędzamy również pieniądze, a z pewnością nie tracimy przy tym na jakości dania. Zadaniem dostawcy jest dostarczenie zamówienia w niezmienionej formie, dlatego tak ważna jest szybkość dostawy.

Zamówione, dostarczone

Przyjęło się, że czas oczekiwania na zamówione danie, które ma pojawić się pod naszymi drzwiami, nie powinien przekroczyć godziny. Mowa tutaj, rzecz jasna, o zamówieniach składanych z opcją ?najszybciej jak to możliwie?. W przypadku takich rezerwacji dostaw z góry zakładamy, że posiłek pojawi się w ciągu kilku najbliższych chwil, ponieważ tego typu zamówienia składamy najczęściej pod wpływem impulsu. Głód pojawia się znienacka? Nie ma nic prostszego jak zamówienie online. Jednak czy każdy z nas musi mieć zainstalowaną w telefonie aplikację konkretnej firmy oferującej dostawy? Nie wszystkie lokale korzystają z usług kojarzonych z reklam marek funkcjonujących na rynku delivery. Wiele z nich przyjmuje zamówienia telefonicznie bądź indywidualnie za pośrednictwem strony internetowej lokalu, a nieraz również poprzez social media. Dostarcza je zaś poprzez zatrudnionego w restauracji dostawcę lub zewnętrznego kuriera zapewniającego możliwość dowozów pod wskazany adres. Nie jest to jednak tak popularny sposób korzystania z dostaw, jak w przypadku portali internetowych stanowiących zdecydowaną większość na rynku delivery. Umożliwiają one zamawiającym wybór mnóstwa różnego rodzaju dań spośród wielu restauracji, a ponadto, by przyciągnąć użytkowników, zachęcają do zamówień poprzez częste promocje, rabaty czy kody zniżkowe. Są to nie tylko okazjonalne oferty, ale niejednokrotnie stałe programy lojalnościowe będące nagrodą dla stałych klientów korzystających z konkretnych aplikacji. Nie da się ukryć, że tego typu akcje promocyjne przyciągają nas do skorzystania z usług dostaw. Bardzo często przywiązujemy się do jednego portalu, zwłaszcza jeśli nigdy nie zawiedliśmy się na świadczonej przez niego usłudze. Dowożone jedzenie było zawsze ciepłe, dostawa na czas, a kurier nie błądził, szukając naszego adresu.

Dostawa jedzenia i... emocji

Popularność portali internetowych i aplikacji funkcjonujących na rynku delivery jest odpowiedzią na współczesny styl życia wielu z nas. Łączy się on nie tylko ze wspomnianą już wygodą, ale także nieustannym rozwojem technologii. Wręcz nieprawdopodobnie szybko rozwinęła się ona w okresie pandemii koronawirusa. Lokale gastronomiczne zostały zamknięte, a restauracje, by móc jakkolwiek zarabiać, funkcjonowały jedynie w formie usługi na wynos lub właśnie z dostawą pod konkretny adres. To właśnie wtedy sporo osób po raz pierwszy skorzystało z zamówienia online, chcąc coś zjeść. Skończył się okres wyjść na kawę, brunch czy obiad na miasto, ponieważ restauracje były zamknięte, a wychodzenie z biura czy domu tylko po to, by czekać na odbiór zamówienia, które i tak ostatecznie jedliśmy w miejscu, z którego wyszliśmy, mijało się z celem. Stąd wybór aplikacji czy decyzja o zamówieniu posiłku bezpośrednio ze strony lokalu z opcją dowozu.

Jedzenie w formie delivery przypadło nam do gustu i nawet, jeśli przed pandemią nie korzystaliśmy z takiej możliwości, w czasach postpandemicznych zamówień jest jeszcze więcej niż w okresie, w którym byliśmy zamknięci w czterech ścianach. Mimo że obecnie znów chętnie odwiedzamy śniadaniownie, kawiarnie czy inne lokale gastronomiczne, to korzystanie z usługi delivery stało się przyzwyczajeniem. Wieczór ze znajomymi to już niekoniecznie wyjście do restauracji i przesiadywanie w niej kilku godzin, a coraz częściej zamówienie kilku rodzajów dań i spędzenie czasu w domowym zaciszu. Rynkowi dostaw służą tego typu spotkania, ale przede wszystkim bardzo dobrze współgra on z emocjami sportowymi. Tegoroczne lato to wyjątkowy okres pod kątem zmagań polskich sportowców na arenach międzynarodowych. Mistrzostwa Europy w piłce nożnej to wydarzenie, które - poza okresem pandemii - odbywa się co cztery lata. Długo wyczekiwany przez kibiców miesiąc piłkarskich zmagań najlepszych na starym kontynencie reprezentacji nie ogranicza się przecież wyłącznie do kibicowania Polakom. Mecze na najwyższym, światowym poziomie wymagają odpowiedniej oprawy gastronomicznej. Rynek delivery jest odpowiedzią na te potrzeby. Nie inaczej będzie w przypadku igrzysk olimpijskich. Dwa tygodnie emocji. Godziny transmisji sportowych w telewizji. Nie da się oglądać rywalizacji sportowców z pustym żołądkiem, zwłaszcza gdy do gry wkraczają chociażby siatkarze i siatkarki reprezentacji Polski. W Paryżu toczyć się będzie walka o medale, w Polsce zaś ponownie rozgorzeje starcie pomiędzy największymi graczami na rynku delivery. Każdy z nich swoją ofertą postara się przyciągnąć do siebie nas - nasyconych emocjami, ale spragnionych jakościowych dań, które zapewnią nam dostateczną dawkę kalorii i sił, by kibicować naszym reprezentantom.

Jemy, jemy

Zamawiane potrawy muszą, najbardziej jak tylko się da, odzwierciedlać danie, które otrzymalibyśmy w lokalu. Przekrój posiłków w ofertach restauracji jest tak duży, że każdy znajdzie pośród nich coś dla siebie. Dla fanów kuchni azjatyckiej nie będzie problemem wybór lokalu, który przygotowuje na dowóz sushi będące idealnym rozwiązaniem zarówno w przypadku pojedynczego zamówienia, jak i większej liczby osób. Bez kłopotu kurier dostarczy nam również pad thai czy ramen. Niezwykle popularnym daniem zamawianym przez Polaków jest pizza - znakomite rozwiązanie, zwłaszcza w przypadku chęci nakarmienia większego grona gości, np. podczas wspólnego oglądania meczu.

Mówiąc o daniach, które ze sporą intensywnością zamawiamy poprzez aplikacje, nie sposób nie wspomnieć o burgerze. Przy jego wyborze należy przede wszystkim zwrócić uwagę na gramaturę mięsa wkładanego między bułkę. Dobór pieczywa również nie jest bez znaczenia. Burger w bułce maślanej, ciemnej, z sezamem, a może z makiem? Każdy znajdzie coś dla siebie również pod kątem burgerów z pieczywem bezglutenowym oraz bez mięsa. Propozycje dla wegan i wegetarian stanowią coraz większy odsetek dań zamawianych w dostawie. Restauracje zdają sobie sprawę, że alergeny i mięso mogą zniechęcać niektórych z potencjalnych gości lokalu do jego odwiedzenia, a zatem przygotowując ofertę delivery, należy zadbać również o osoby, które unikają konkretnych składników.

Co interesujące w zamówieniach online, poza wspomnianymi propozycjami czy popularnym kebabem, bardzo dobrze radzi sobie tradycyjny kotlet schabowy z surówką i frytkami. Rola mięsa, pieczywa czy innych produktów wykorzystywanych do przygotowania potraw pod kątem dostawy jest tak samo ważna, jak transport żywności. Ekologiczne opakowania zapewniające utrzymanie temperatury to obecnie standard. W życiu liczy się pierwsze wrażenie. Nawet jeśli posiłek będzie smaczny, ale trafi do nas w kiepskim stanie, w temperaturze nieodpowiadającej tej, której oczekiwaliśmy, to prawdopodobnie będzie to ostatnie zamówienie z danego lokalu, a może i wybranej firmy dowożącej. Ostrożność i precyzja w dostawie są więc niezwykle ważne zarówno na etapie tworzenia dania, jego pakowania, jak i dostarczenia.

Citius-Altius-Fortius

Rynek delivery rośnie w siłę i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie poznał znaczenie pojęcia stagnacji. Jeszcze kilka lat temu mówiliśmy o trendzie zamówień online, teraz stały się one codziennością. Nie wyobrażamy sobie życia bez telefonu czy internetu. Tak samo trudno dziś byłoby nam pogodzić się z brakiem szansy wybrania poprzez zaledwie kilka kliknięć dania, które chcemy skonsumować. Rozwój technologii, pędzący świat i wygoda przyczyniają się do rozwoju tego rynku. Dostawy towarzyszą nam każdego dnia. Nawet jeśli sami nie zamawiamy jedzenia, mijamy na ulicach dziesiątki kurierów dowożących je pod wskazany adres. Delivery to znak czasów i nie ma chyba osoby, która byłaby przeciwnikiem tego segmentu gastronomii. Sytuację rynku delivery oraz prognozę jego rozwoju na kolejne lata, odwołując się do wątku sportowych emocji i nadchodzących wydarzeń w Paryżu, można zawrzeć w słowach motta olimpijskiego Citius-Altius-Fortius, czyli "szybciej, wyżej, mocniej".