Zmiany w podatkach od 1 lipca. Czego się spodziewać?

Zmiany w podatkach od 1 lipca. Czego się spodziewać?

Wraz z początkiem drugiego półrocza 2022 roku, w życie wejdą zmiany w systemie podatkowym. I to kolejny raz w tym roku. Zaczną funkcjonować przygotowane przez polski rząd zmiany, które w dużej mierze likwidują założenia Polskiego Ładu, który wszedł w życie 1 stycznia tego roku. Co dokładnie się zmieni? Zmiany w Polskim Ładzie zostały przegłosowane przez Sejm 9 czerwca br.

Głównym założeniem zmian w systemie podatkowym, który odczują prawie wszyscy podatnicy, jest obniżenie głównej stawki podatku PIT z 17 proc. do 12 proc. Co to oznacza w praktyce? Większość pracowników pracujących na etatach, umowach cywilnoprawnych, ale także emeryci i przedsiębiorcy, którzy rozliczają się z wykorzystaniem skali podatkowej, będzie mogła oddawać skarbowi państwa mniej, co będzie równoznaczne z wyższymi wypłatami. Eksperci podatkowi z Grant Thornton wyliczyli że osoba zarabiająca 5 tys. zł brutto miesięcznie otrzyma po zmianach przelew wyższy o 125 zł. Jeśli pensja wynosi 10 tys. zł brutto, pensja będzie wyższa o 210 zł miesięcznie. Zmiany tej nie odczują jedynie osoby zarabiające poniżej 2,5 tys. zł brutto miesięcznie, ponieważ nie płacą podatku ze względu na wyższą wolną kwotę. Co ważne - mimo że obniżka wejdzie w życie 1 lipca, to ma obowiązywać wstecznie od 1 stycznia. Oznacza to, że wiosną przyszłego roku spora część podatników otrzyma wyższe zwroty nadpłaconego podatku. Przez sześć miesięcy oddawali podatek na poziomie 17 proc., a w rozliczeniu będzie on wynosił 12 proc.

Co jeszcze się zmieni? Nastąpi likwidacja ulgi dla klasy średniej, czyli jednego z najbardziej kontrowersyjnych pomysłów Polskiego Ładu. Ulga ta miała dotyczyć pracowników zarabiających między 5 tys. 701 zł a 11 tys. 141 zł miesięcznie i rekompensować brak możliwości odliczenia od podatku składki zdrowotnej. Ulga jednak była tak skonstruowana, że wielu podatnikom groziła konieczność zwrotu ulgi, gdyby stracili pracę albo dopłacić podatek, jeśli by otrzymali nadprogramową premię lub nagrodę. Rozwiązanie to wraz z wprowadzonymi zmianami, ląduje w koszu, a pewnego rodzaju rekompensatą za brak możliwości odliczenia składki zdrowotnej jest obniżenie stawki PIT.

Kolejną zmianą będzie podział PIT-2, o istnieniu którego część pracowników dowiedziała się dopiero przy wprowadzeniu Polskiego Ładu. Na podstawie tego formularza pracodawca może co miesiąc obniżyć podatek należy od pensji o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek. Brak świadomości o istnieniu PIT-2 najbardziej odczuli pracownicy, zatrudnieni w więcej niż jednym miejscu. Od 1 lipca możliwe jednak będzie złożenie owego formularza u maksymalnie trzech pracodawców z informacją o podziale kwoty zmniejszającej podatek. W przypadku jednego pracodawcy będzie to kwota 300 zł miesięcznie, u dwóch - 150 zł, zaś u trzech - 100 zł u każdego z nich. Możliwe również będzie podzielenie formularza w przypadku emeryta pracującego. Wtedy część tej kwoty uwzględni ZUS, a drugą część pracodawca.

To nie koniec zmian. Od 1 lipca spora grupa przedsiębiorców będzie miała możliwość obniżenia podatku o część zapłaconej składki zdrowotnej. Tzw. liniowcy będą mogli zmniejszyć podstawę opodatkowania o zapłacone składki zdrowotne, lecz ich limit wynosi 8,7 tys. zł. Ryczałtowcy będą mogli odliczyć od dochodu 50 proc. zapłaconych składek, zaś podatnicy rozliczający się kartą podatkową zmniejszą podatek o 19 proc. zapłaconych składek zdrowotnych.

Wprowadzony z początkiem stycznia Polski Ład likwidował możliwość wspólnego rozliczania się samotnych rodziców z dziećmi, a zamiast tego wprowadził ulgę w wysokości 1,5 tys. zł. Było to uzasadnione argumentem o ryzyku decydowania się na rozwody, aby uzyskać korzystniejszy sposób rozliczeń podatkowych. Od 1 lipca ulga ta znika na rzecz przywrócenia w życie prawa do wspólnego rozliczania się samotnego rodzica z dzieckiem.

Zmiana struktur podatkowych (obniżenie PIT i realne podniesienie składki zdrowotnej) spowodowały, że na Polskim Ładzie mogły stracić fundacje i inne organizacje pożytku publicznego, które mogły otrzymywać co roku wpłaty z tytułu 1 proc. naszego podatku. W momencie gdy rządzący przyznali istnienie tego problemu, chcieli wprowadzić specjalny system rekompensat. Jednak ostatecznie pomysł ten upadł, a posłowie zgodzili się na poprawkę senacką, która podnosiła wysokość odpisu podatkowego na rzecz OPP z 1 proc. do 1,5 proc.