Właściciele restauracji szukają sposobów na podwyżki cen gazu i prądu

Właściciele restauracji szukają sposobów na podwyżki cen gazu i prądu

Podwyżki cen gazu szokują restauracje. Restauratorzy pokazują w mediach społecznościowych nowe rachunki, na których widać kilkusetprocentowe wzrosty. Gastronomia wyniszczona pandemią i lockdownami mierzy się z kolejnym problemem związanym z rosnącymi kosztami, zwłaszcza gazu. Jeszcze przed końcem zeszłego roku media informowały o podwyżkach cen gazu rzędu nawet kilkuset procent.

Restauracje się zamykają

Konsekwencje tych podwyżek niestety już widać.  Z powodu olbrzymich kosztów oraz zmian wynikających z Polskiego Ładu zamyka się wiele lokali. Po takich wydarzeniach przedsiębiorcy decydują się nawet na publikację swojej opinii w mediach społecznościowych.

Jedna z restauracji zamieściła na Facebooku post tłumaczący swoją decyzję: "Kochani! W związku z horrendalnymi podwyżkami nośników energii i obciążeniami, jakie na nas przedsiębiorców nakłada tzw. Polski Ład restauracja po siedmiu latach kończy swoją działalność".

- Ostatnie miesiące 2021 r. to galopująca inflacja cen zakupu napojów i żywności i drastyczny wzrost opłat za gaz i prąd. Zadłużenie branży gastronomicznej tylko do dostawców surowców zbliża się do astronomicznej sumy 1 miliarda złotych. Bankrutują wielopokoleniowe biznesy rodzinne, zwykle małe i średnie firmy - alarmuje Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej.

Drewno zamiast gazu?

Lokale walcząc o utrzymanie się na rynku rozważają zmianę paliwa na drewno. Wszystko po to, aby móc uporać się z olbrzymimi podwyżkami. Inne lokale m. in. pizzerie także decydują się na zmianę w sposobie ogrzewania, ponieważ obecnie najdroższym składnikiem pizzy staje się gaz. Dlatego, aby nie zamykać lokalu albo nie sprzedawać jednej pizzy za 50 zł, lokale zamierzają na stałe zmienić sposób ogrzewania na drewno. To nie odosobniony problem. O trudnej sytuacji w związku z drastycznymi podwyżkami opłat głośno już w branżowych grupach w mediach społecznościowych.

Rząd o podwyżkach cen gazu

Podwyżki cen gazu rzędu nawet kilkuset procent dotyczą głównie podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, samorządów czy części wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. Sejm pracuje nad rządowym projektem ustawy, który ma uchronić przed podwyżkami cen gazu m.in. mieszkańców wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, a także szpitale, szkoły, żłobki, przedszkola czy domy dziecka. Rzecznik rządu Piotr Müller zapytany, czy podobne rozwiązania rząd przewiduje np. dla drobnych przedsiębiorców, którzy również mogą mieć kłopot z udźwignięciem podwyżek, pozbył wszystkich nadziei.

- Niestety tutaj mamy związane ręce regulacjami dotyczącymi wspólnego rynku unijnego, bo tego typu działania są niezgodne z taką podstawową zasadą wspólnego rynku i uczciwej konkurencji pomiędzy przedsiębiorcami - powiedział Müller. Jak się okazuje, w dalszym ciągu gastronomia nie ma co liczyć na pomoc ze strony rządu. Nie dziwi więc fakt, że przedsiębiorcy szukają różnych rozwiązań, aby móc funkcjonować na rynku.