Projekt o uprawnieniach covidowych przedsiębiorców będzie do poprawy?

Projekt o uprawnieniach covidowych przedsiębiorców będzie do poprawy?

W czwartek w Sejmie na posiedzeniu Komisji Zdrowia odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii Covid-19. Jest to pełna nazwa projektu, którego potocznie nazywa się ustawą o uprawnieniach covidowych przedsiębiorców.

Nie wiadomo czy testy będą płatne

Projekt opiera się na założeniu, że po pierwsze pracodawcy będą mieli możliwość, nie konieczność, zażądania od pracownika ważnego ujemnego wyniku testu. Każdy pracownik będzie mógł wykonać taki test bezpłatnie. I tu pojawia się pierwszy podstawowy problem. Założenia są takie, że testy mogą być finansowane ze środków publicznych, a ich liczba może podlegać ograniczeniu, z uwagi na ich dostępność. Ich liczbę dla pracowników określi w rozporządzeniu minister zdrowia.  Jak wiadomo, państwo obiecało darmowe testy, finansowane przez budżet, a zapis w projekcie jest fakultatywny, co świadczy o tym, że państwo kosztami testów będzie obciążać pracodawców. W projekcie nie ma zobowiązania, że państwo za każdym razem zapłaci za testy dla pracowników. Dlatego zostanie złożona poprawa mówiącą, że testy są finansowane ze środków publicznych. Tymczasem, jeśli państwo nie będzie płacić za testy, to pracodawcy i pracownicy sami z siebie też za nie zapłacą.

Jak definiować ozdrowieńca i zaszczepionego?

Z przeprowadzenia testu będą zwolnieni zaszczepieni i ozdrowieńcy. I tu pojawia się następny problem, ponieważ w projekcie nie ma definicji ozdrowieńca. Przykładowo zgodnie z przepisami unijnymi i rozporządzeniem o ograniczeniach w związku z pandemią taki status przysługuje przez 180 dni od pozytywnego wyniku testu. Bez takiego doprecyzowania ustawa za ozdrowieńców uzna osoby, które przechorowały w marcu 2020 roku. Dlaczego osoba, która jest ozdrowieńcem, niezależnie, kiedy przechorowała jest zwolniona z testu.

Prawnicy zwracają też uwagę, że brakuje również definicji zaszczepionego. W efekcie mogłaby to być osoba po jednej dawce szczepionki, choć certyfikat covidowy aktywuje się po 14 dniach od przyjęcia drugiej dawki szczepionki dwudawkowej i pierwszej jednodawkowej. Projekt ustawy powinien się zaczynać od wyjaśnień definiujących podstawowe pojęcia: ozdrowieniec, szczepienie, certyfikat covidowy.

Posłowie zwrócili też uwagę na jeszcze jeden mankament projektu. Skoro ustawa do niczego nie zmusza, to część pracowników będzie mogła odmówić wykonania testu, okazania poświadczenia szczepienia czy przechorowania. W takiej sytuacji pracodawca będzie mógł go przesunąć na inne stanowisko, zlecić inne wykonywanie pracy, np. zdalne. Jednak co z zawodami, w któych taka forma pracy nie jest możliwa?

W obecnym kształcie jest to metoda, która przerzucania odpowiedzialność z państwa na przedsiębiorców. To przedsiębiorcy, o ile mają taką wolę, mają wymagać wyniku testu czy dokumentu potwierdzającego szczepienie. Prace nad projektem mają jeszcze potrwać. Posłowie do prac wrócą dopiero po Nowym Roku, dlatego wciąż nie wiadomo, kiedy projekt zostanie uchwalony.