
Podpalenie restauracji w centrum Warszawy
Policja zatrzymała podejrzanego o podpalenie restauracji w stolicy. Mężczyzna zostawił przed drzwiami lokalu płonącą oponę. Wszystko zarejestrowały kamery. Straty wyniosły kilkadziesiąt tysięcy złotych - oszacował właściciel restauracji.
Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Nagranie wskazuje, że była to zaplanowana akcja. Podpalacz pojawił się przed restauracją z kapturem na głowie, a po podpaleniu opony natychmiast uciekł z miejsca zdarzenia.
Ogień szybko zajął wejście do lokalu oraz ogródek gastronomiczny. Mimo że restauracja nie spłonęła doszczętnie, jej właściciel wycenił straty na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Obecnie trwają pracę nad ustaleniem motywu działania. Podejrzewa się, że podpalenie mogło być próbą wymuszenia haraczu od restauratora lub zemstą.
Policja podaje, że podejrzany to 46-letni Polak. Został zatrzymany w Ząbkach. Odpowie za spowodowanie pożaru i kierowanie gróźb karalnych. Grozi mu od 1 roku do 10 lat więzienia.
Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.