Wysoka inflacja wymusza podwyżki stóp procentowych

Wysoka inflacja wymusza podwyżki stóp procentowych

Polacy muszą przygotować się na stopy procentowe wyższe, niż można było przypuszczać jeszcze kilka tygodni temu. Prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, stwierdził, że rynki muszą brać pod uwagę to, że stopy procentowe mogą dojść do 7,5 proc.

- Dzisiaj funkcjonujemy w sytuacji, w której nie możemy sobie nakładać żadnych limitów, żadnych granic. Gdyby nie agresja Rosji na Ukrainę, to pewnie bylibyśmy już po cyklu podwyżek stóp procentowych - uważa prof. Wnorowski.

Jego zdaniem istnieją argumenty, aby zakończyć cykl podwyżek stóp procentowych na poziomie 6,5 proc., ale trzeba brać pod uwagę scenariusz, że będą jeszcze wyższe i sięgnąć mogą nawet 7,5 proc. Zdaniem niektórych ekonomistów (podobnie jak wskazuje prof. Henryk Wnorowski), może ona sięgnąć ponad 7 proc. Przyczyną jest rosnąca inflacja: najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że w marcu wskaźnik CPI wyniósł 11 proc. rok do roku i średnio w 2022 r. najprawdopodobniej sięgnie co najmniej 10 proc.

Przyspieszający wzrost cen jest dotkliwy dla kieszeni Polaków, ale niestety najbardziej odczują tę sytuację klienci banków spłacający kredyty mieszkaniowe w złotych. Ich dochody realne zmniejsza bowiem nie tylko inflacja, ale jeszcze rosną im raty kredytów.

W marcu, kwietniu i maju 2020 r. RPP obniżyła stopę referencyjną z 1,5 proc. do 0,1 proc., spadł też WIBOR i rata modelowego kredytu na 300 tys. zł obniżyła się wprawdzie do rekordowo niskich 1140 zł, ale oznaczało to oszczędność tylko 240 zł w skali jednego miesiąca. Stopy na niskim poziomie utrzymywały się przez niemal 20 miesięcy (od marca 2020 r. do września 2021 r.), więc osoba spłacająca taki kredyt zaoszczędziła w tym czasie 4,8 tys. zł według scenariusza, w którym stopy byłyby na takim poziomie, jak przed pandemią (referencyjna 1,5 proc. i WIBOR 3M rzędu 1,7 proc.).

Dzisiaj nie wiadomo, jak długo stopy procentowe w Polsce pozostaną na podwyższonym poziomie. Można jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa zakładać, że do obniżek kosztu pieniądza nie dojdzie wcześniej niż pod koniec 2023 r., a najpewniej stanie się to dopiero w pierwszej części 2024 roku. To oznacza co najmniej dwa lata istotnie wyższych rat.