Rynek żywności, a sytuacja w Ukrainie

Rynek żywności, a sytuacja w Ukrainie

Rynek żywności może być najbardziej dotknięty rosyjską agresją na Ukrainę. Eksperci obawiają się o produkcję zbóż czy olejów, czyli artykułów, których ważnymi globalnymi dostawcami są Rosja i Ukraina. Działania wojenne uniemożliwią eksport Ukrainie, a nałożone na Kreml sankcje stawiają pod znakiem zapytania handel z Rosją.

Te dwa kraje odpowiadają za ponad jedną czwartą światowego handlu pszenicą i prawie jedną trzecią globalnego obrotu jęczmieniem. Mają też ponad 80-proc. udział w światowym eksporcie oleju i śruty słonecznikowej. Wojna w Ukrainie uderzy także w polskich producentów i import niektórych kategorii towarów do naszego kraju.

Znaczenie tych dwóch rynków dla polskiego handlu zagranicznego żywnością jest relatywnie niewielkie. Z danych GUS wynika, że udział Ukrainy w polskim eksporcie artykułów rolno-spożywczych w 2021 r. wyniósł 2,2 proc., a w imporcie był nieco większy i stanowił 3,8 proc. W przypadku Rosji udział ten wyniósł odpowiednio 1,8 proc. i 1,2 proc.

Polska może mieć problemy przez załamanie bezpośredniej wymiany handlowej z Rosją i Ukrainą, ale także przez to, co dzieje się na globalnych rynkach rolno-spożywczych. Ceny wielu produktów rolnych wzrosły istotnie z rekordowych już poziomów sprzed rosyjskiej agresji. Drożejące zboża znajdą odzwierciedlenie we wzrostach cen pozostałych artykułów spożywczych, m.in. mięsa (z uwagi na wysokie ceny pasz) i to może przyspieszyć tempo inflacji żywności.