Ryby serwowane w restauracjach i na rodzinnych stołach wigilijnych

Ryby serwowane w restauracjach i na rodzinnych stołach wigilijnych

Nadchodzi czas, który bardzo kojarzy się z rybami - od lat królują one w świątecznym menu. Największą popularnością cieszą się głównie w grudniu, ale ze względu na bogactwo wartościowych składników odżywczych powinny znajdować się na naszych talerzach zdecydowanie częściej.

 Po pierwsze - świeżość

Wybierając rybę, warto, a wręcz należy, sprawdzić jej pochodzenie i świeżość. Oczywiście każdy doświadczony szef kuchni ma swoich sprawdzonych dostawców i wypracowane praktyką metody weryfikacji. Mniej doświadczonych zachęcam do zgłębienia tematu, ponieważ nawet najlepszy kunszt kulinarny nie wystarczy, kiedy bierzemy się za obróbkę starych ryb. A oto kilka z moich spostrzeżeń. Filet ryby jest świeży wyłącznie wtedy, kiedy ma wyraźny zapach wody, a mięso jest jędrne. Dość nietypowe jest mięso tuńczyka, ponieważ sprawdzanie jego świeżości polega na podłożeniu małego kawałka mięsa pod język. Jeżeli mamy poczucie, że ślinianki nas "szczypią", to znak, że mięso tuńczyka ma niewiele wspólnego ze świeżością. Łatwiej sprawdzić rybę, gdy kupujemy ją w całości. Tu zwracamy uwagę na skrzela, które muszą być krwiste, a nie jasne, i dobrze przylegające do skóry. Oczy świecące i wyraźne źrenice, skóra jednolita śliska, ale nie lepka. Po rozkrojeniu mięso powinno przylegać do ości. Stosuję też test z zanurzaniem ryby w wodzie - jak osiądzie na dnie, to jest świeża. Stara wypłynie na powierzchnię.

CAŁY ARTYKUŁ >KLIKNIJ TUTAJ<