Polskie hotele są przed największym wyzwaniem

Polskie hotele są przed największym wyzwaniem

Według najnowszych danych do Polski w ciągu trzech tygodni, trafiło już prawie 2 miliony uchodźców z Ukrainy. Oczywiście część pojechała do Niemiec oraz do innych krajów, ale zdecydowana większość postanowiła zostać nad Wisłą.

Eksperci zwracają uwagę, że w pierwszych dniach do Polski trafiali głównie ci, którzy w naszym kraju mieli już rodziny lub znajomych i mogli gdzieś szukać schronienia. Teraz natomiast z każdym dniem przybywać będzie tych, którzy uciekają, nie mając nikogo do pomocy. Oczywiście Polacy przez minione tygodnie wykazali się olbrzymim sercem, ale to wcale nie oznacza, że najtrudniejsze momenty już za nami.

Dla uciekających przed wojną najważniejsze jest bezpieczeństwo, czyli przede wszystkim schronienie. A to oznacza, że przybysze z Ukrainy muszą mieć, gdzie mieszkać. W dniu wybuchu wojny wolnych mieszkań na rynku najmu w Polsce mieliśmy tyle, że wystarczyłoby dla ok. 250 tys. ludzi.

Gdybyśmy chcieli wykorzystywać bazę noclegową, i to w optymistycznym założeniu, że dla Ukraińców przeznaczone będą praktycznie wszystkie miejsca w hotelach czy pensjonatach, to będą dodatkowe ok. 500-600 tys. miejsc. Dodatkowo  przy doliczeniu około 10 proc. miejsc w akademikach (dla ok. 10-20 tys. osób) to wciąż za mało. Tym samym możemy stanąć przed realnym problemem, by zapewnić uchodźcom godne warunki do życia.

Mamy duże możliwości, aby oferować pomoc doraźną, tak schody zaczynają się, gdybyśmy chcieli, aby Ukraińcy mieli swoje mieszkanie. Połowa ofert na rynku najmu już praktycznie zniknęła. Dziś stoimy przed wyzwaniem, aby szybko uzupełnić ofertę rynkową o nowe możliwości. Samo adaptowanie obiektów oświatowych, sportowych i widowiskowych na sale zbiorowe nie wystarczy.

Nie ma co ukrywać, że dodatkowo deweloperzy w ostatnich miesiącach znacznie zwolnili obroty. Rosnące stopy procentowe w połączeniu z quasi-lockdownem na początku roku spowodowały, że znacząco spadła liczba rozpoczynanych inwestycji. Czy może zabraknąć mieszkań dla uchodźców?

Wbrew pozorom dobrym rozwiązaniem są chociażby zapisy zawarte w ustawie o wsparciu Ukraińców. Częściowo wyłączają one wobec uchodźców regulacje o ochronie praw lokatorów. To powoduje, że właściciele mieszkań na wynajem chętniej wynajmą mieszkanie uchodźcom. To jednak wciąż za mało, by poradzić sobie z setkami tysięcy uciekających przed wojną ludzi, bo wolnych mieszkań na wynajem jest w Polsce po prostu za mało.

Jak wiadomo, z mieszkaniem nierozerwalnie wiąże się jednak konieczność podjęcia pracy. Bez pieniędzy bowiem trudno na dłuższą metę wyobrazić sobie samodzielne funkcjonowanie setek tysięcy uchodźców. Tymczasem połowa wakatów to przemysł, logistyka i budownictwo. A więc sektory gospodarki, gdzie preferowani są mężczyźni . Szczególnie że wielu Ukraińców, którzy do tej pory pracowali w tych branżach, zdecydowało się na powrót do ojczyzny.

Dla kobiet pozostają miejsca w hotelarstwie, usługach czy handlu. Jednak tu rąk do pracy wreszcie zabraknie. Z pewnością w pierwszej kolejności uchodźcy będą poszukiwać pracy dorywczej lub tymczasowej. Wielu z nich wciąż bowiem wierzy, że niedługo będą mogli wrócić do swojej ojczyzny. Istotne są także kwalifikacje, z kolei do Polski trafi jednak mnóstwo Ukrainek, które są specjalistami w swoich dziedzinach.