Plastik jest większym problemem dla środowiska niż węgiel

Plastik jest większym problemem dla środowiska niż węgiel

Skala zanieczyszczenia plastikiem jest ogromna. Rocznie ok. 13 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych ląduje w oceanach. Do 2050 roku w oceanach i w morzach będzie pływało więcej plastiku niż ryb. Tak naprawdę każda ryba, którą w tym momencie zjadamy, może zawierać mikrogranulki plastiku. Sytuacja robi się tym poważniejsza, jeśli zdamy sobie sprawę z tego, jak długo rozkłada się plastik - torebka foliowa przez prawie 450 lat, natomiast butelka PET aż tysiąc lat.

Jak podaje Fundacja WWF, w ciągu ostatnich 65 lat produkcja plastiku wzrosła z 2 mln ton do 348 mln ton rocznie. W samej Europie jest to 58 mln ton. Tworzywa sztuczne generują olbrzymie koszty, związane m.in. z emisją gazów cieplarnianych czy zagospodarowaniem odpadów. Eksperci wskazują, że do końca obecnej dekady emisje z przemysłu tworzyw sztucznych mogą przewyższyć emisje z elektrowni węglowych. Pod względem zanieczyszczenia środowiska plastik nazywany jest nowym węglem.

Racjonalne wykorzystywanie

Problemem nie jest do końca sam plastik, ale to, że nie potrafimy nim mądrze zarządzać i nie wykorzystujemy w odpowiednich proporcjach tych rodzajów tworzyw sztucznych, które są mniej szkodliwe dla środowiska oraz są wielokrotnego użytku, np. polipropylen oraz HDPE, czyli polietylen o wysokiej gęstości.

Nieumiejętne gospodarowanie plastikiem powoduje, że przedostaje się on do środowiska, w tym do gleby, rzek, mórz i oceanów. Jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla środowiska są mikroplastiki, czyli cząsteczki tworzyw sztucznych o wielkości od 0,1 do 5 mikrometrów.

Plastik stwarza ogromne zagrożenie dla środowiska, mówimy tu nie tylko o plastikowych torebkach czy butelkach, ale także o tym rodzaju tworzywa sztucznego, które jest niewidoczne gołym okiem, czyli mikroplastiku. Wiele stworzeń morskich zaplątuje się w te większe plastikowe odpady, takie właśnie jak torebki, mylą mikroplastik z planktonem, ostre przedmioty ranią zwierzęta i doprowadzają do ich powolnej śmierci.

Mikroplastik przedostaje się do wód ściekowych z kosmetyków czy produktów czyszczących. Jego źródłem może być też pranie syntetycznych ubrań, ścieranie opon samochodowych podczas jazdy oraz pył miejski. Mikroplastik wtórny, który powstaje z rozpadu większych kawałków na mniejsze, stanowi zaś ogromne zagrożenie dla ekosystemów morskich.

Unijna dyrektywa wprowadza zakaz obrotu 10 takimi produktami jednorazowego użytku. Jak podaje Fundacja WWF Polska, odpowiadają one za połowę odpadów morskich. Od 2025 roku nie będzie także można stosować plastikowych butelek z nakrętkami luzem. Nowe przepisy zwiększają też wymagane poziomy recyklingu - do 2023 roku opakowania plastikowe będą musiały być minimum w 25 proc. wykonane z materiałów odzyskanych, do 2030 roku ten próg ma wzrosnąć do 30 proc.

Część branż, m.in. sklepy spożywcze, restauracje, starają się odchodzić od wykorzystywania plastiku. Tym samym klienci i goście, otrzymują od danych sklepów lub lokali - papierowe torby. Te surowce można przetwarzać i dalej wykorzystywać. Nowym i bardzo interesującym oraz alternatywnym rozwiązaniem są butelki z papieru, a także przedmioty z bioplastiku wykonanego z trzciny cukrowej.