Od 15 grudnia obowiązują nowe obostrzenia, zakładające m.in. zakaz działalności klubów i dyskotek z wyłączeniem sylwestra. Większość właścicieli nie zgadza się z wprowadzonymi restrykcjami i zamierza otwierać lokale jako puby lub klubokawiarnie.

Podczas poprzedniego lockdownu dyskoteki i kluby najdłużej były zamknięte - od marca 2020 r., aż do czerwca 2021 r. Niemal rok temu część właścicieli klubów złożyła pozew przeciw Skarbowi Państwa, związany z lockdownem, jednakże do dzisiaj nie odbyła się ani jedna rozprawa. Ma ona nastąpić dopiero na wiosnę 2022 roku. Nadzieje na jakiekolwiek wsparcie finansowe tworzy resort rozwoju i technologii, który zapowiada pomoc dla zamkniętych biznesów w formie tarczy branżowej.

Ministerstwo Zdrowia ogłosiło od 15 grudnia br. nowe obostrzenia związane z nowym wariantem koronawirusa - omikronem. W związku z restrykcjami, zaostrzone zostały limity w restauracjach, hotelach, kinach, teatrach oraz kościołach i obiektach sakralnych, lecz najbardziej poszkodowane znów zostały dyskoteki i kluby, które zamknięto aż do 31 stycznia 2022 roku, z wyłączeniem imprez sylwestrowych. W czasie poprzedniego zamknięcia część lokali postanowiła otworzyć się jako puby lub klubokawiarnie, inne zaś organizowały imprezy taneczne wbrew rządowym restrykcjom. Mimo decyzji zamknięcia wspominanych lokali rozrywkowych, rząd początkowo nie przedstawił żadnego programu wsparcia dla właścicieli nieczynnych lokali, zmuszonych do zamknięcia biznesów, co oznacza wizję bankructwa wielu przedsiębiorców.

Bardzo sporną jest kwestia sylwestra - podczas konferencji prasowej Minister zdrowia zapowiedział możliwość działania klubów i dyskotek tego dnia w reżimie sanitarnym oraz z limitem do 100 osób, gdzie do ograniczeń nie wliczane miały być osoby zaszczepione. W oficjalnym rozporządzeniu zapis ten jednak się nie pojawił. Jak zapowiada resort zdrowia, ma być nowelizacja, która umożliwi otwarcie klubów na 31 grudnia.