Inflacja przebiła kolejną granicę

Inflacja przebiła kolejną granicę

Inflacja w styczniu wzrosła do 9,2 proc. w skali roku z 8,6 proc. w grudniu - wynika ze wstępnych wyliczeń GUS. To najwyższy wzrost cen w Polsce od blisko 22 lat. Odczyt jest minimalnie niższy od średniej prognoz ekonomistów, która wskazywała, że inflacja w styczniu wyniesie 9,3 proc. w skali roku. Jednocześnie prognozy były mocno rozstrzelone (od 8,6 proc. do 10,5 proc.) z uwagi na niepewność towarzyszącą szacunkowi inflacji za styczeń.

Styczeń zawsze jest okresem zmiany cenników, a początek roku w otoczeniu rosnących kosztów sprzyja podnoszeniu cen detalicznych. Przypomnijmy, że w grudniu inflacja wyniosła 8,6 proc. w skali roku. W styczniu natomiast ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 9,2 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 1,9 proc. - komunikował we wtorek GUS.

Wstępne wyliczenia wskazują, że ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły w styczniu o 9,4 proc. w skali roku, nośniki energii zdrożały średnio o 18,2 proc., a paliwa o 23,8 proc. w skali roku.

Jaka jest przyczyna wysokich cen?

W styczniu zobaczyliśmy już pierwsze efekty działania Tarczy Antyinflacyjnej 1.0, szczególnie w zakresie cen paliw. Jednakże styczeń przyniósł gigantyczne podwyżki cen energii w ramach nowych taryf na prąd oraz gaz dla gospodarstw domowych zatwierdzonych przez URE. Dalej bardzo wysoką presję nakładały ceny żywności. Rosnące ceny w sklepach i coraz wyższe raty kredytów uderzają w budżety domowe wielu Polaków.

Inflacyjny problem nie tylko w Polsce

Nie tylko Polacy przeżywają inflacyjny szok. To m.in. drożejąca żywność staje się problemem dla portfeli Europejczyków. Jak informuje stacja nadawcza Deutsche Welle, Niemcy powinni liczyć się w tym roku z 7-procentowym wzrostem cen żywności, najwyższymi w historii zjednoczonego kraju.

Natomiast w Czechach inflacja urosła w styczniu do 9,9 proc., czego mało kto się spodziewał. To poziom najwyższy od 1998 r. W Czechach istotny był także powrót obniżonego wcześniej opodatkowania energii elektrycznej na swój normalny poziom, co pokazuje co dzieje się z inflacją, gdy tarcze antyinflacyjne się kończą.