Goście są naszym jury

Goście są naszym jury

Edukacja i rozwój są niezwykle istotne w każdej branży, szczególnie tak dynamicznie się rozwijającej, jak gastronomia. Z Kamilem Tłuczkiem, szefem kuchni w Restauracji Patio W Hotelu Grand Boutique**** Rzeszów i Starym Browarze Rzeszowskim , rozmawiamy o kulinarnych natchnieniach, przepisie na sukces oraz o tym, jak inspirować młode pokolenie kucharzy.

Jakie były Pana początki, jak to się u Pana wszystko zaczęło?

Moje początki w świecie gastronomii zaczęły się jeszcze w domu rodzinnym. Moja przygoda była zainspirowana tradycyjnym gotowaniem, któremu bacznie się przyglądałem, ponieważ moi rodzice bardzo dobrze i smacznie gotowali, zarówno mama, jak i tata. Przyglądałem się temu, pomagałem, eksperymentowałem. I tak to się właśnie zaczęło. Potrawy przygotowywane przez mamę i tatę uważam za smaki i aromaty nie do podrobienia. Gdybym teraz mógł coś takiego dostać, to od razu z pamięci bym wiedział, co to jest. Później poszedłem do szkoły gastronomicznej, Zespołu Szkół Gospodarczych w Rzeszowie, potem na praktyki, a pierwsza fajna praca była w Czarnym Kocie, który swego czasu, gdy rynek gastronomiczny w Rzeszowie nie był taki duży, był jedną z lepszych restauracji w mieście. A później to wiadomo - konkursy, szkolenia i znalazłem się w miejscu, w którym jestem.

Gotowanie od zawsze było Pana pasją?

Na pewno tak. Uwielbiałem pomagać i uczestniczyć kiedy tylko mogłem w przygotowaniu potraw w domu. Spodobało mi się to. Mama też pracowała jako kucharka, więc trochę nakierowała mnie na tę drogę gastronomiczną.

Teraz pracuje Pan w restauracji Patio w Rzeszowie, gdzie serwujecie kuchnię międzynarodową. Który kierunek jednak jest Panu najbliższy?

Z pewnością najbliższa mi jest kuchnia polska w takiej nowoczesnej odsłonie, gdzie łączymy tradycję z nowoczesnością. Tradycyjne przepisy ze smakami regionalnymi, z dodatkiem współczesnych technik kulinarnych, na przykład użyciem sous-vide czy ciekłego azotu i innych elementów kuchni molekularnej. Natomiast wiadomo, goście międzynarodowi i ci, którzy chcą spróbować naszych lokalnych produktów, mają taką możliwość, ale musimy być też otwarci na tych gości, którzy mają ochotę na coś sprawdzonego. Dlatego też serwujemy potrawy z kuchni włoskiej, francuskiej, angielskiej czy hiszpańskiej. Na pewno, jeśli nie kuchnia polska, to najbliższa mojemu sercu byłaby kuchnia francuska, potem pewnie włoska.

Wiąże się to z jakimiś Pana podróżami czy po prostu preferencjami smakowymi?

Myślę, że kuchnia francuska to taka klasyka, każdy powinien ją znać. A jeśli chodzi o podróże, to na pewno włoska. We Włoszech byłem nie raz i przeżyłem tam wiele ciekawych doświadczeń kulinarnych. We Francji jeszcze nie byłem, ale zmieni się to w tym roku, ponieważ mamy zaplanowany wyjazd do Paryża. Będę mógł spróbować tej kuchni na miejscu. Jadłem nieraz dania przygotowane przez francuskich kucharzy i uważam, że to z pewnością jest matka wszystkich kuchni.

Rzeszów, jako miasto, nie jest tak turystycznym miastem jak Warszawa, Kraków czy Trójmiasto. Czy jakoś to wpływa na rozwój gastronomiczny?

Faktycznie nie jesteśmy zbyt turystycznym miastem, natomiast sądzę, że na przestrzeni lat ta gastronomia poszła mocno do przodu. Te dziesięć czy piętnaście lat temu rzeczywiście na mapie polskiej gastronomii wypadaliśmy, tak delikatnie mówiąc, średnio. Teraz natomiast mamy bardzo fajny, ciekawy i mocny rynek kulinarny. Na pewno rozwijamy się coraz prężniej, myślę, że też w związku z tym, co wydarzyło się w Ukrainie. Obłożenie hoteli w Rzeszowie i na całym podkarpaciu jest ogromne. Delegatów i wojskowych jest tak dużo, że praktycznie każdy hotel jest zajęty, jest taka potrzeba dobrej gastronomii, że naprawdę wszyscy idą mocno do przodu. Często idąc na siłownię, spotykam żołnierzy, których widuję u siebie w restauracji. Ten rozwój i ukierunkowanie się na gości ma w tej chwili większe znaczenie. Kulinarnie na pewno od paru lat poszliśmy do przodu, co też widać po wynikach konkursów. Jest dziewczyna z Zespołu Szkół Gastronomicznych, którą przygotowywałem i która wygrała Młodego Kreatora Sztuki Kulinarnej. Moja córka zajęła drugie miejsce w innym konkursie gastronomicznym. Z moim zastępcą, Piotrkiem Kuzdą, czterokrotnie wygraliśmy konkursy nominowane do Pucharu Polski. Zajęliśmy trzecie miejsce w finale KPP; z Natalią Buk, moim commis chefem, drugie miejsce w Bocuse d?Or Polska, także teraz ludzie rozpoznają Rzeszów na kulinarnej mapie Polski. Na festiwalu kulinarnym  Restaurant Week, gdzie mieliśmy możliwość zmierzenia się z najlepszymi restauracjami w Polsce, podczas którego oceniali nas goście, zostaliśmy trzykrotnie wybrani najlepszą restauracją w Polsce, co jest niewątpliwym zaszczytem i promocją dla naszej restauracji. Mnie i mój zespół napawa to ogromną dumą.

CAŁY ARTYKUŁ >KLIKNIJ TUTAJ<