Branża gastronomiczna i turystyczna bez szans na kredyt

Branża gastronomiczna i turystyczna bez szans na kredyt

Hotelarze, restauratorzy i przedsiębiorcy związani z turystyką mają największe problemy z uzyskaniem bankowego kredytu. Czarna lista branż wykluczonych z możliwości uzyskania pożyczki staje się coraz dłuższa.

Małe i średnie przedsiębiorstwa oraz jednoosobowe działalności gospodarcze już od dawna mają problem z wsparciem bankowym. Miało się to zmienić wraz z osłabieniem pandemii i oddalającymi się perspektywami lockdownu, jednakże wciąż właściciele małych firm, nawet mając regularne i stabilne dochody, nie mogą uzyskać kredytu. Z racji masowego kupowania mieszkań przez Polaków banki złagodziły zasady przyznawania kredytów hipotecznych - oznaczało to dla nich duże zyski. W przypadku kredytów dla firm korzyści takich nie widać. Zapowiedzi odblokowania akcji kredytowej dla biznesu pozostają w sferze deklaracji.

Przedsiębiorcy z branży hotelarskiej, gastronomicznej i transportowej, którzy pracują na etacie i zarabiają podobne dochody mogą otrzymać kredyt, jednakże jako firma już nie. Banki patrzą na kody PKD i całe branże, nie analizują każdego przypadku i oceniają wszystkie wnioski bardzo ogólnie, co może być krzywdzące dla biznesów, które stabilnie stoją na rynku. Ofiarami takich statystyk i PKD są także firmy z branż motoryzacyjnej, meblarskiej, targowo-wystawienniczej, deweloperskiej oraz artyści.

Problemem nieraz jest też długi czas oczekiwania na decyzję banku, czy kredyt zostanie przyznany, czy nie. Komisja Nadzoru Finansowego określa, że banki powinny stosować się do 21-dniowego okresu rozpatrywania wniosków kredytowych, jednakże w praktyce przepisy są tak naginane, że zajmuje to nawet kilka miesięcy.